Alarmujące dane z USA. Przemysł w martwym punkcie
Opublikowane przez amerykańskie instytucje dane dotyczące produkcji przemysłowej w kwietniu 2025 roku nie spełniły oczekiwań rynkowych. Produkcja przemysłowa, skorygowana o wpływ inflacji, pozostała na poziomie 0,0 proc., co oznacza brak wzrostu w ujęciu miesięcznym. Tymczasem ekonomiści zakładali, że nastąpi przynajmniej niewielki wzrost tego wskaźnika.
Zaskakujący wynik
Choć wynik nie jest zgodny z przewidywaniami, można go uznać za pewną poprawę względem marca, kiedy to sektor przemysłowy zanotował spadek produkcji o 0,3 proc. Odczyt ten świadczył o dalszym osłabieniu koniunktury w przemyśle, który zmaga się z wieloma wyzwaniami – od trudności logistycznych, przez braki kadrowe, aż po czynniki makroekonomiczne.
Produkcja przemysłowa to jeden z kluczowych wskaźników stanu gospodarki. Indeks ten obejmuje działalność fabryk, kopalń i zakładów użyteczności publicznej. Jego zmiany mogą wpływać na kurs dolara – pozytywne odczyty zazwyczaj wzmacniają amerykańską walutę, a rozczarowujące dane mogą ją osłabić.
Obecny wynik – mimo że niższy od prognoz – może być sygnałem zakończenia trendu spadkowego. Brak wzrostu z jednej strony rozczarowuje, ale z drugiej – może świadczyć o stabilizacji. Jednak wciąż trudno mówić o trwałym odbiciu sektora produkcyjnego, co może mieć wpływ na nastroje inwestorów i dalsze prognozy gospodarcze.
Rynki reagują
Reakcję rynku widać na przykładzie indeksów giełdowych. Dow Jones stracił 0,37 proc., a S&P 500 obniżył się o 0,33 proc. Może to być efekt obaw związanych z brakiem ożywienia w sektorze przemysłowym. Sytuację komplikuje również kontekst polityczny – były prezydent Donald Trump sugeruje możliwość podwyższenia ceł, a zarząd Walmartu nie wyklucza wzrostu cen towarów z tego powodu.
Przyszłe odczyty wskaźników przemysłowych będą kluczowe dla dalszych ocen kondycji gospodarki USA. Utrzymanie trendu stabilizacji lub powrót do wzrostu mogą wpłynąć na decyzje inwestycyjne oraz politykę monetarną.